Wczorajsza konferencja w 25. rocznicę rozpoczęcia negocjacji przystąpienia Polski do NATO miała pokazać, że opozycja umie ze sobą rozmawiać. To też jest prztyczek w nos partii rządzącej, która ma zakusy na zmianę ordynacji wyborczej, żeby pokazać, że jeżeli zmienicie ordynację wyborczą na np. 100 okręgów, to opozycja jest w stanie dogadać się co do jednej listy.
Nie będzie innego wyjścia, ponieważ arytmetyka jest nieubłagana. Przy założeniu, iż nie ma 41 okręgów wyborczych do Sejmu, ale 100, to próg zdobycia mandatu podniesie się powyżej 20 procent. Sytuacja stanie się więc zero-jedynkowa.
Jeżeli zostanie zmieniona ordynacja wyborcza, to powstanie jedna lista demokratycznej opozycji. Jeżeli tak się nie stanie to opozycja wystartuje w różnych wariantach, z dwóch lub trzech list. My jako Lewica wybierzemy wariant najbardziej optymalny dla siebie, który pozowali nam wprowadzić jak największą liczbę posłów.
Marcin Kulasek, poseł, sekretarz generalny Nowej Lewicy
Kwadrans Polityczny, 21 września 2022 r.